Movember nie ma sensu - nie pajacuj z wąsami
LFX

Nie pajacuj z wąsami

Przez długie lata żołnierz – zwykle poborowy – musiał chodzić gładko ogolony. Co nie było łatwe, biorąc pod uwagę jakość maszynek dostarczanych przez MON. Na tym tle wyróżniali się żołnierze Wojsk Specjalnych, których tak restrykcyjne przepisy nie obowiązywały, więc można było ich zobaczyć z długimi włosami i brodami. W czasie misji w Afganistanie i Iraku okazało się, że nawet zwyczajny szwej może odpuścić codzienne golenie, bo są ważniejsze rzeczy do roboty niż sprawdzanie wyglądu. Wraz z powracającymi żołnierzami, moda na „taktyczna brodę” przyjechała do jednostek w Polsce i parę lat temu przetoczyła się burzliwa dyskusja, jak ma wyglądać twarz żołnierza zawodowego na terenie jednostki. Po przedyskutowaniu tematu, w związku z przepisami, gwałtownie wzrosła liczba żołnierzy z chorobami dermatologicznymi. I w ten sposób dochodzimy do sedna dzisiejszego tematu.


Koniec z żartami. Niezależnie od liczby mniej lub bardziej prawdziwych zaświadczeń, że „ze względu na problemy dermatologiczne przeciwwskazane jest golenie zarostu”, chciałem się dzisiaj pochylić nad Twoim zdrowiem. A temat łączy się z owłosieniem twarzy, bo od paru lat w listopadzie organizowana jest akcja Movember. Chodzi w niej o to, że panowie zapuszczają wąsy, żeby zwrócić uwagę na problem nowotworów u mężczyzn i pokazać solidarność z tymi, którzy na nie chorują. A ja chcę Cię dzisiaj zachęcić, żebyś nie zmieniał image’u. Serio. Nawet, jeśli już zapuściłeś trochę wąsa – nie męcz się i wróć do poprzedniego wyglądu. Ale najpierw przeczytaj następny akapit.

Zamiast tego teraz – nawet przerywając czytanie tego wpisu – zarejestruj się do internisty na najbliższy możliwy dla Ciebie termin. Nawet, jeśli czujesz się super i nic Ci nie dolega. A jeśli rejestracja w Twojej przychodni jest w tym momencie nieczynna, wbij to sobie na jutro do kalendarza. Na wizycie powiedz ile masz lat (chociaż tego lekarz może się domyślić, jeśli popatrzy naj PESEL), jaki prowadzisz tryb życia, jakie masz problemy zdrowotne (jeśli jakieś masz), na co chorowali ludzie w Twojej rodzinie i zapytaj, jakie badania profilaktyczne powinieneś zrobić w takiej sytuacji. A gdy dostaniesz listę – zrób je co do jednego i wróć na ewentualną kontrolę. Na koniec zapytaj jeszcze, kiedy następnym razem powinieneś się profilaktycznie skontrolować.

Serio – zwracanie uwagi na problem męskich chorób jest bez sensu, jeżeli przede wszystkim w tym miesiącu nie zajmiesz się swoim zdrowiem. I nie ma znaczenia, że jesteś młody i nie należysz do grupy ryzyka, że regularnie oddajesz krew albo że jak ostatnio się przeziębiłeś i termometr wskazywał już na Tobie 37,5ºC, to lekarz tylko dał Ci ibuprofen i wyszedłeś z tego cało. Jeśli korzystasz z osiedlowej przychodni, wizyta u internisty zajmie Ci jakieś 45 minut. Jeśli musisz dojechać – poświęcisz na to może 1,5-2 godziny. Wiem, że pewnie trudno jest Ci to wcisnąć w grafik, ale alternatywą jest bycie martwym przez 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu, jeśli jesteś chory i nie wykryjesz tego wystarczająco wcześnie. Nie wspominając o większym Twoim cierpieniu, problemie dla Twoich bliskich… no i kosztach, bo te zawsze idą za poważnymi chorobami. Regularna kontrola Twojego stanu zdrowia da Ci spokój albo… szybszą diagnostykę i większe możliwości leczenia. To naprawdę – w dalszej perspektywie – wybór pomiędzy paroma latami życia a śmiercią.

Zadbaj o siebie, póki jest czas. A teraz grzecznie marsz do lekarza. Odmeldować się.

A jeśli przyzwyczaiłeś się już do wąsów, to po badaniach dalej je noś. Wtedy nie widzę problemu.

Na zakończenie jeszcze jedna rada co do odwiedzin u lekarza. Usłyszałem ją w jednym podcastów Mike’a Simpsona – świetny gość, swoją drogą. Były operator, a teraz lekarz. Jeśli idziesz do lekarza, bo ogólnie czujesz się nietentego i nie do końca wiesz, jak to opisać, pomyśl co się działo i co czułeś w momencie, kiedy podjąłeś decyzję o tym, że rejestrujesz się na wizytę. To najlepiej wskaże lekarzowi Twój prawdziwy problem.

Jakiś czas temu wszedłem z blogowaniem w zupełnie nowy etap, w którym regularnie pisanie postów po prostu mi nie wychodzi. Jeśli chcesz być na bieżąco i nie przegapić żadnego wpisu, najlepiej zostaw swój e-mail poniżej, a ja się do Ciebie odezwę w odpowiednim czasie. Na przykład w następnym odcinku podcastu opowiem Ci jak zaplanować trening, który pomoże Ci dbać o zdrowie.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.