mały wysiłek, wielki efekt, zdjęcie: US Air Force, www.aviano.af.mil, CC-0
LFX

Mały wysiłek, wielkie efekty

W znanym kawale chińscy generałowie decydują się na atak przeciwnika małymi grupkami – takimi po 2-3 miliony żołnierzy. I nawet poza wojskiem niektórzy ludzie się z tego dowcipu śmieją. Co ciekawe, wiele osób w swoim życiu stosuje dokładnie taką samą strategię i nie widzi w tym nic śmiesznego, a wręcz uważa to za oczywisty i jedyny sposób realizacji zadań. Operator jest szkolony tak, żeby mógł stawić czoła przeważającym siłom przeciwnika – więc na pierwszy rzut oka widać, że stosuje inną strategię. Jaką?

Specjalsów jest stosunkowo niewielu (w porównaniu do np. wojsk lądowych), ich działania są ograniczone w czasie, a mimo to SOF to podstawa współczesnego teatru walki. W ciągu ostatnich siedemdziesięciu lat niejednokrotnie kilkunastoosobowy zespół sił specjalnych potrafił zmienić losy wojny. Dzieje się tak dzięki temu, że wojska specjalne są przeznaczone do operacji ściśle określonego typu. Przy podejmowaniu decyzji o użyciu specjalsów sprawdza się, czy operacja spełnia warunek

small tactical effort – huge strategic effect,

czyli:

mały wysiłek taktyczny – potężny efekt strategiczny.

Usłyszałem to założenie od Michaela Stulla. Gdy je przemyślałem, skojarzyło mi się z biznesowo-ekonomiczną zasadą Pareto. Zasada ta mówi, że

20% Twoich zasobów jest odpowiedzialnych za 80% wyników.

Chociaż brzmi to prosto, podział 20/80 okazał się bardzo uniwersalny i znalazł zastosowanie do opisu wielu dziedzin naszego życia, na przykład:

  • w 20% przeznaczonego czasu napiszesz 80% wypracowania,

  • przez 80% czasu chodzisz w 20% swoich ubrań,

  • 20% studentów robi 80% notatek rozpowszechnianych w grupie,

  • na 20% powierzchni zakładu ma miejsce 80% wypadków,

  • 20% składu ma wpływ na 80% atmosfery w zespole,

  • 20% klientów odpowiada za 80% przychodów sklepu,

  • 20% wpisów na blogu ściąga 80% odwiedzających,

  • 20% operacji odpowiada za 80% wyniku wojny,

  • w 20% czasu szkolenia przekazywane jest 80% przydatnej wiedzy,

  • 20% personelu SOR obsługuje 80% poszkodowanych.

Oczywiście, rozkład 20/80 jest przybliżony. Czasami to będzie 5/95, czasem 25/75, a czasem 10,23/89,77 – to jest teraz nieistotne. Tak ogóle – nie chodzi tutaj o liczby i będę używał podziału 20/80 tylko jako skrótu myślowego ilustrującego zasadę. Ważne jest, że każde działanie ma jakąś część kluczową i drugą – poboczną.

Mam nadzieję, że potrafisz już podać parę przykładów, kiedy u Ciebie sprawdza się zasada 20/80. Teraz czas zastanowić się, jak ją wykorzystać.

Tak, jak wspomniałem – operatorzy mają działać tam, gdzie mały wysiłek taktyczny daje ogromny efekt strategiczny. Czyli miejsce na działanie operatora jest w obszarze tych 20% zaangażowania, które daje 80% wyniku. Jeśli chcesz żyć jak operator, też musisz zajmować się właśnie takimi obszarami, gdzie niewielki wysiłek daje duże efekty. Skupianie się na rzeczach, które zajmują 80% zasobów, a wynika z nich tylko 20% efektów to marnotrawienie czasu (bo zwykle czas będzie tym zasobem).

A jeszcze inaczej – żeby działać na co dzień jak operator, we wszystkim szukaj dźwigni która sprawi, że szybko i minimalnym kosztem osiągniesz duży postęp w realizacji celów.

Mam nadzieję, że już w miarę wiesz, co i jak. Podejrzewam, że w czasie czytania mogło Ci się nasunąć pytanie: „No dobra, co z tego, że 80% efektu osiągnę w 20% czasu, skoro muszę i tak te dodatkowe 80% czasu wykorzystać, żeby mieć 100%?”. No więc już spieszę z wyjaśnieniami.

Przede wszystkim – masz rację. Jeśli pamiętasz wpis o sprincie w metodyce Agile to wiesz, że:

it’s not done until it’s done.

O tym nie można zapomnieć. Z paroma uwagami, żebyśmy na pewno rozumieli to tak samo.

Po pierwsze: cały czas trzeba pamiętać, że nie liczby są tu najważniejsze. Chodzi o świadomość dźwigni i wybór takich działań, które maksymalnie zbliżą Cię do osiągnięca celu. Przy planowaniu dowolnego projektu (nie tylko w sensie zawodowym – projektem jest też wychowanie dzieci czy posprzątanie mieszkania) mamy tendencję do przeceniania czasu potrzebnego na jego realizację i wpisywania na listę zbyt dużej liczby zadań cząstkowych. W tym przypadku zastosowanie zasady Pareto polega na:

  • odsianiu tych zadań, które nie przybliżają nas do realizacji celu,

  • uporządkowania zadań zgodnie z algorytmem MoSCoW żeby wiedzieć, co naprawdę musisz zrobić,

  • zastanowieniu się, czy wybrane zadania na pewno są optymalną drogą do osiągnięcia celu i, w razie potrzeby, ich zmiana. Tutaj warto wiedzieć, jak działa sprint, o którym już wspomniałem.

Po drugie: definiując cel często nie do końca wiesz, o co Ci chodzi. I to nawet, jeśli sprawdzisz cel w odniesieniu do swojej specjalności, zastosujesz metodę 7x”Dlaczego?”przepuścisz go przez swoje filtry. Po prostu – w czasie realizacji celu będziesz się uczył i możesz się dowiedzieć, że wcale nie chodzi Ci o to, o czym myślałeś na początku. Dlatego warto rozbić każdy duży cel na etapy i pracować na przykład metodą MVP. W pewnym momencie może się okazać, że 80% Twojego początkowego celu to 100% tego, czego potrzebujesz.

Po trzecie (i tu już nie będzie tak różowo): wojska specjalne mają swoją ściśle określoną rolę na polu walki i mogą działać jedynie w ścisłej współpracy z innymi rodzajami sił zbrojnych. Operatorzy mogą szybko przejąć obiekt na terytorium wroga, ale żeby go utrzymać przez dłuższy czas – trzeba tam już ściągnąć siły lądowe. Jak pewnie już wiesz, sam sobie ze wszystkim nie poradzisz. Dlatego powinieneś dopilnować, żebyś Ty zajmował się zadaniami kluczowymi, a te pozostałe – w miarę możliwości – przekazywał do zrobienia innym. Oprócz zwiększenie efektywności, takie działanie to po prostu dbanie o siebie.

I w końcu po czwarte: czasami… po prostu nie ma innej opcji i będziesz się musiał zająć też tym, co nie jest kluczowe. Takie życie. Podobnie jak i specjalsi muszą czasem defilować, jak akurat zbyt ambitny generał albo minister ich odwiedzi. Albo – jak pisał Naval w swojej ostatniej książce – gdy cztery razy w ciągu pół roku muszą odstać swoje na komisjach lekarskich, bo jedna nie akceptuje orzeczenia wystawionego przez inną. Trzeba wtedy po prostu zacisnąć zęby i robić swoje. Co nie zwalnia od szukania optymalnych sposobów na zrobienie tych brakujących 20%, żeby zajęły jednak mniej, niż 80% czasu. Kombinuj, grupuj, reorganizuj, weryfikuj. Korzystając z wiedzy zawartej w artykułach podlinkowanych w ostatnich paru akapitach możesz wykorzystać efekt synergii i może nagle okaże się, że 20%+20% = 100%.

Wkraczając na ścieżkę życia jak operator musisz wiedzieć, że jesteś powołany do wielkiej misji i Twój czas jest cenny. Dlatego powinieneś koncentrować swoje działania tam, gdzie mogą one dać najlepsze efekty przy jak najmniejszym włożonym wysiłku. Podejmując się jakiejś aktywności zastanów się, czy spełnia ona warunek

small tactical effort – huge strategic effect,

a działając – szukaj sposobów na to, żeby zastosować dźwignię pozwalającą małym kosztem szybko zmierzać w kierunku realizacji celów.

Przeczytanie tego wpisu zajęło Ci około 4 minut. Mam nadzieję, że dowiedziałeś się z niego czegoś ciekawego. Poświęcając 20% tego czasu – niecałą minutę – na zostawienie swojego adresu poniżej, nie przegapisz żadnego z wpisów o tym, jak żyć jak operator-paramedyk. Być może to jest ten krok, od którego zależy 80% Twoich postępów na tej drodze

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.

Link do książki „Camp Pozzi” jest linkiem partnerskim – jeśli z niego skorzystasz, sprzedawca podzieli się ze mną prowizją od sprzedaży.