jak operator, zdjęcie: U.S. Air National Guard photo by Master Sgt. Andrew M. LaMoreaux, CC-0
LFX

#JakOperator – pierwsze chwile

Być może po dwóch pierwszych wpisach adwentowych stwierdziłeś, że cały ten cykl jest do niczego. Najpierw napisałem o czymś tak oczywistym i dziecinnym, jak Roraty, a potem o tym, że jesteś w beznadziejnej sytuacji. Jeśli tak jest – zanim zrezygnujesz z czytania kolejnych części, przeczytaj jeszcze ten wpis.

Drugi punkt z zaleceń dla personelu ONZ na wypadek bycia zakładnikiem stwierdza, że

Najbardziej niebezpieczne jest pierwsze 15-45 minut po porwaniu.

Chodzi o to, że najłatwiej zakładnikowi jest zginąć w pierwszych chwilach po porwania – zwłaszcza, jeśli będzie zgrywał bohatera i za dużo się bronił. Jeśli zakładnik przetrwa początkowe chwile, potem staje się wartościową kartą przetargową i jest względnie bezpieczny, bo stoją za nim pieniądze.

Oczywiście, Ty nie jesteś żadną kartą przetargową. Bóg nie musi z nikim handlować, a już na pewno nie z szatanem. Za to ten drugi będzie chciał przekonać Cię właśnie do handlu i odciągnąć Cię od wszystkich najlepszych rzeczy w Twoim życiu.

potraktuj zniechęcenie jako początkową fazę bycia zakładnikiem, w której możesz łatwo zginąć i nie doczekać ratunku ze strony operatora

Jeśli w tym momencie uważasz, że cykl #jakoperator mi nie wyszedł i nie ma sensu go czytać – może właśnie jest to pokusa która ma Cię odciągnąć od tego, co czeka Cię na końcu tej serii. Potraktuj zniechęcenie jako początkową fazę bycia zakładnikiem – tę, w której możesz najłatwiej zginąć i nie doczekać operatora, którzy wyprowadzi Cię na wolność. Jeśli przetrwasz tę fazę i będziesz czytał dalej – potem może być już łatwiej.

przetrwaj początkowe trudności, czytaj dalej

Oczywiście nie wiem do czego – i czy w ogóle do czegoś – Bóg chce Cię doprowadzić przy pomocy moich wpisów. Ale jeśli będzie chciał przez nie wejść w Twoje życie jak operator – daj Mu szansę i doczytaj cykl do końca.

PS. Moje wpisy to tylko przykład. Zniechęcenie i chęć rezygnacji będą Cię atakowały nie tylko w Adwencie. Prawdopodobnie spotkasz je przy każdej dobrej rzeczy, którą robisz – bo przez nie przygotowujesz się na Paruzję. Tak więc to rada ogólna: przetrwaj początkowe trudności i walcz dalej.

Ten wpis pochodzi z cyklu adwentowego na rok 2015. Jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi treściami na blogu, zapisz się na newsletter:

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.