w kontakcie

Coś Twojego (Ez 27, 4-25)

W zeszłym tygodniu pisałem o tym, że łatwiej jest nawiązać relacje z osobami, do których jesteśmy w jakiś sposób podobni. Mam nadzieję, że nikt na podstawie tamtego wpisu nie stwierdził „W takim razie upodobnię się do [tu wstaw imię], żeby ją/go lepiej poznać”. Osoby dookoła Ciebie mogą Cię inspirować ale uważaj, żeby nie stać się ich kopią.

W sercu morza są twoje granice, budowniczy nadali ci doskonałą piękność. Z cyprysów Seniru pobudowano wszystkie twoje krawędzie, brano cedry Libanu, by maszt ustawić na tobie. Z dębów Baszanu wykonano ci wiosła, pokład twój ozdobiono kością słoniową, wykładaną w drzewie cedrowym
z wysp kittejskich. Bisior ozdobny z Egiptu stanowił twoje żagle, by służyć ci za banderę. Fioletowa i czerwona purpura z wysp Elisza były twoim nakryciem. Mieszkańcy Sydonu i Arwadu służyli ci za wioślarzy,
mędrcy z Semeru byli u ciebie: oni to byli twoimi żeglarzami, a biegli w rzemiośle starcy z Gebal tam byli, aby naprawiać twoje uszkodzenia. Wszystkie morskie okręty zawijały do ciebie, aby prowadzić z tobą handel. Mieszkańcy Persji, Lud i Put służyli w twoim wojsku jako wojownicy. Tarcze i hełmy zawieszali u ciebie. Dodawali ci świetności. Synowie Arwadu i twoje wojsko stali dokoła na twych wałach, a strażnicy na twoich wieżach; wieszali swe tarcze na twoich murach, czyniąc piękność twą doskonałą. Tarszisz prowadził z tobą handel z powodu mnóstwa twoich wszystkich bogactw. Srebro, żelazo, cynę i ołów dostarczano ci drogą wymiany za twe towary. Jawan, Tubal i Meszek prowadzili z tobą handel: dostarczając za twe towary niewolników i wyroby z brązu. Z Bet-Togarma dostarczano ci drogą wymiany za twe towary konie pociągowe, wierzchowce i muły. Mieszkańcy Dedanu prowadzili z tobą handel i niezliczone wyspy należały do twoich klientów. Dawali ci jako zapłatę kość słoniową i drzewo hebanowe. Edom prowadził z tobą handel z powodu mnogości twoich wyrobów: dostarczano ci drogą wymiany za twe towary kamienie szlachetne, purpurę, różnobarwne tkaniny, bisior, korale i rubiny. Juda i kraj Izraela prowadzili z tobą handel: za twe towary dostarczali ci pszenicę z Minnit, wosk i miód, i oliwę, i balsam. Damaszek prowadził z tobą handel dzięki mnogości twoich wyrobów i mnogości twego wszelakiego bogactwa: wino z Chelbon i wełnę z Sachar [w zamian ci dostarczano]. Dan i Jawan począwszy od Uzzal drogą wymiany za twe towary dostarczały ci wyroby żelazne, cynamon i trzcinę. Dedan był dla ciebie dostawcą czapraków. Arabia i wszyscy książęta Kedaru byli kupcami dla ciebie, handlowali z tobą owcami, baranami i kozłami. Kupcy z Szeby i Rama prowadzili z tobą handel: dostarczali ci drogą wymiany za twe towary najlepszy balsam oraz wszelkiego rodzaju drogie kamienie i złoto. Charan, Kanne, Edon, kupcy z Saby, Aszszur i Kilmad prowadzili z tobą handel. Handlowali z tobą bogatymi sukniami, płaszczami z fioletowej purpury – różnokolorowymi materiałami i dywanami tkanymi wielobarwnie, skręcanymi i mocnymi sznurami. Tym handlowali z tobą. Okrętami z Tarszisz zwożono do ciebie towary. Stałeś się więc bogatym i wielce sławnym w sercu mórz.

Prorok Ezechiel, opisując piękno Tyru, wskazuje na drzewa z Seniru i Baszanu, tkaniny z Egiptu i wysp Elisza, W wojsku Tyru służyli mieszkańcy Persji, Lud, Put i Arwadu. Jako pracownicy najmowani byli ludzie z Sydonu, Arwadu, Semeru i Gebal. W Tyrze handlowali ludzie z Tarszisz, Jawan, Tubal, Meszek, Bet-Togarma, Dedanu, Edomu, Judy, Izraela i Damaszku. W 27 rozdziale Księgi Ezechiela znajdziesz jeszcze dłuższą listę miast liczących się w tamtych dniach. Były tam najlepsze towary z całego ówczesnego świata i ogólnie musiało tam być jak w galerii handlowej przed Bożym Narodzeniem.

W tym całym opisie jedno mi nie grało: Tyr nie miał nic swojego. Wszystko miał od innych. I myślę, że dlatego upadł.

Przedstawiony przez proroka Tyr jest dla mnie obrazem kogoś, kto w swoim życiu skupia się na naśladowaniu innych. Bez zastanowienia wszystko bierze od ludzi, których widzi dookoła siebie: ubranie, zainteresowania, plan dnia, to, co je i pije, ścieżkę kariery i jeszcze inne rzeczy. Kopiuje to, co widzi u innych i bezrefleksyjnie uznaje to za swoje ciągle pilnując, żeby na pewno dopasować się do aktualnych trendów w otoczeniu. Chwilowo taki styl życia działa – można poczuć się fajnie, znaleźć znajomych i wpaść w iluzję, że to jest życie. Ale na dłuższą metę prowadzi do rozpaczy – ktoś, kto tylko dopasowuje się do otoczenia, raczej nie zrealizuje swojej specjalności.

nie zrealizujesz swojej specjalności, jeśli będziesz tylko bezmyślnie naśladował innych

Jeśli bezrefleksyjnie naśladujesz to, co widzisz u osób dookoła Ciebie, nigdy nie będziesz w pełni sobą. Jak pisałem już w innym wpisie, Twoja specjalność jest niepowtarzalna. Nikt w historii świata takiej nie miał, nikt nie ma teraz i nikt mieć nie będzie. Nigdy. Dlatego nawet, jeśli wiele rzeczy łączy Cię z ważnymi dla Ciebie osobami i poszczególne elementy Twojego życia wydają się podobne do tego, co mają inni – realizując swoją specjalność zawsze odkryjesz coś, co jest tylko Twoje. Może być to coś drobnego, małego, pozornie nieistotnego – ale na pewno coś takiego jest. I nie odnajdziesz tego, jeśli tylko będziesz próbował mieć to, co inni.

Oczywiście nie chodzi mi o to, że ludzie wokół Ciebie nie mogą Cię do czegoś zainspirować albo że nie możesz u kogoś podpatrzeć czegoś dobrego i przydatnego. Możesz – i nawet myślę, że jest to bardzo dobra droga odkrywania, kim jesteś. Ale zawsze w takich przypadkach kontroluj sytuacjęweryfikuj, czy na pewno to, co zapożyczasz, pozwala Ci być bardziej sobą. Nie naśladuj innych bez zastanowienia i po to, żeby tylko zyskać ich aprobatę.

ruiny Tyru, Matze187@wikiimedia.org, CC-BY-SA
Tyr wszystko miał podpatrzone u innych – i tyle z niego zostało

Patrząc na przykład Tyru widać też, jak ważne jest odpowiednie zarządzanie swoimi relacjami i dlaczego operatorzy są do siebie podobni. Jeśli najmocniej wpływa na Ciebie pięć osób, z którymi spędzasz najwięcej czasu, to warto, żeby tymi osobami były osoby, których oddziaływanie będzie Cię kierowało w stronę Twojej specjalności. Inaczej ich oddziaływanie będzie Cię kierowało do rozpaczy.

Król Tyru miał zapewne wszystko, co tylko zobaczył w innych królestwach i uznał za fajne. Zapewne też dbał o to, żeby wszystko było najlepszej jakości. Pewnie na widok jego miasta inni królowie wpadali w zachwyt. Ale to, co mieli królowie dookoła nie wystarczyło, żeby Tyr zachował swoją tożsamość, więc królestwo upadło. Nie powtórz jego błędu.

Newsletter jest mój, ale co wyciągniesz z jego czytania – Twoje. Wchodzisz w to?

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.