LFX

To główne wpisy na blogu. Opisuję w nich kolejne zasady wyjęte ze szkolenia i działania Wojsk Specjalnych, które możesz wdrożyć w swoje życie. Na nowy wpis możesz liczyć mniej-więcej co dwa tygodnie. LFX to skrót od "live fire excercise" - określenia oznaczającego ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji. Chcę, żeby te wpisy miały właśnie taki charakter - są to jeszcze ćwiczenia (o zastosowaniu ich na codziennym polu walki musisz zdecydować Ty), ale mają być tak blisko realnej sytuacji, jak to tylko możliwe.

  • buty wojskowe, zdjęcie: quai@pexels.com, CC-0
    LFX

    Buty

    Jeśli ktoś mnie zna dłużej, zwykle zwraca uwagę na moje zamiłowanie do określonego modelu butów taktycznych pewnej firmy. Nie pamiętam, na jakim etapie, ale kiedyś mnie nauczono, że dobre buty to podstawa. Każdy dyskomfort, każde niedopasowanie i każda nieszczelność po kilkudziesięciu kilometrach marszu…

  • praca marzeń
    LFX

    Fajna praca

    Pewnie część z Was przeczytała na stronie „O mnie”, że w początkach tworzenia bloga robiłem doktorat z chemii. Osiem godzin każdego dnia mijało mi na siedzeniu przed komputerem lub bieganiu pomiędzy kwarcowo-metalowymi aparatami, które robią „pip” i „syk” w różnych proporcjach. Kiedyś na Wydziale puściłem…

  • instruktor wojskowy, PXSphere, CC-0
    LFX

    Instruktor

    Spośród wielu książek napisanych przez byłych operatorów, szczególnie do gustu przypadł mi „Czerwony krąg” Brandona Webba. Chyba przez to, że jest to jedyna (jak na razie) pozycja wydana w Polsce, która została napisana przez instruktora jednostki specjalnej. I to bardzo widać w tym, jak autor pisze…

  • słuchający mężczyzna, zdjęcie: Samuel King Jr., US Army, CC-0
    LFX

    Nasłuch

    Chyba Marcus Luttrell opisał w jednej ze swoich książek sytuację z kursu BUD/S, gdy cała grupa musiała pompować za to, że nie wszyscy przynieśli kartkę i ołówek na wykład. Sprawa może banalna i głupia. W końcu niektórzy mogli mieć naprawdę dobrą pamięć i nie potrzebować notatek.…

  • prawdziwe imię, zdjęcie: USAF CC0
    LFX

    Prawdziwe imię

    Prawie rok temu poznałem pewnego Chińczyka, który na dłużej przyjechał do Polski. Po pokonaniu pierwszych barier językowych zaczęliśmy trochę rozmawiać. Bardzo zaciekawiło mnie to, że często pytał o znaczenie imion osób, które poznawał. Bardzo trudno było mi wytłumaczyć hebrajskie pochodzenie…