odprawa

Brakuje Ci czegoś, żebyś uwierzył? (Mt 28, 16-20)

Gagarin, wracając z pierwszego lotu wokół kuli ziemskiej, stwierdził podobno „Byłem w kosmosie i Boga tam nie widziałem”. To takie popularne w dzisiejszym języku – „jakby Bóg mi coś pokazał, to bym wierzył”. Przykład Apostołów pokazuje, że zobaczenie cudu nic nie daje, jeśli nie chce się uwierzyć. Ale też, że problem z wiarą nie jest przeszkodą, żeby zrobić coś wielkiego.

Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.

Mam wrażenie, że dzisiejsza Ewangelia opisuje zjawisko, o którym pisałem już w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Św. Jan, spisując swoje wspomnienia z działalności Jezusa, ubrał to w słowa osobistej relacji Tomasza z Jezusem. Św. Mateusz opisał to samo w języku wspólnoty.

Opis Wniebowstąpienia Jezusa jest dość prosty. Ot, Jezus wyprowadza uczniów na górę, daje im ostatnie wskazówki i idzie do Ojca. Wśród tego opisu może umknąć uwadze jedno zdanie odnoszące się do uczniów. „Niektórzy z nich jednak wątpili”.
Zastanawia mnie, co musiało siedzieć w tych „niektórych” z Apostołów. Przez trzy lata spędzali z Jezusem praktycznie każdy dzień. Widzieli cuda, słuchali Jego nauki. Widzieli Jego aresztowanie w Ogrodzie Oliwnym i słyszeli od św. Jana (a pewnie też od wielu ludzi z Jerozolimy), jak Jezus umarł na krzyżu. Może nawet byli przy Jego prowizorycznym pogrzebie. Widzieli w Wieczerniku, jak trzy dni później Jezus do nich przyszedł i znowu spędził z nimi pięćdziesiąt dni – ten sam Facet, który parę dni wcześniej został ukrzyżowany. A teraz widzą Go unoszącego się do nieba – zupełnie normalna sprawa, prawda? – i oddają mu pokłon.

I wątpią.

I takim, wątpiącym uczniom, Jezus każe iść na cały świat i głosić Ewangelię.

Skoro czytasz te słowa to znaczy, że tym jedenastu gościom udało się przekonać innych, że Zmartwychwstanie jest prawdą.

Apostołowie potrafili przeżywać najważniejsze chwile z Jezusem właśnie w chwilach zwątpienia. Jak pokazuje dzisiejsze czytanie, przez trzy lata z Nim widzieli tyle, że Wniebowstąpienie było dla nich czymś normalnym. I potrafili wątpiąc rozpropagować Chrześcijaństwo na cały świat. Weź z nich wzór. Jeśli uważasz, że w tym momencie brakuje Ci wiary do modlitwy lub czegokolwiek do realizacji Twojej życiowej misji – olej to, czego Ci brakuje.

Czy wątpisz, czy jesteś pewny tego, że Bóg JEST i żyje – zapraszam do newslettera, żebyśmy mogli o tym pogadać.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.