w kontakcie

Bierz od razu (Lb 13, 1 – 14, 39)

W środowiskach, w których się obracam, zadomowiło się już określenie „beginner’s luck”. Opisuje ono sytuację, gdy komuś udało się zrobić coś, gdy pierwszy raz za to się zabrał, ale potem nie potrafił tego powtórzyć. To sformułowanie nasunęło mi się, gdy czytałem historię wejścia Izraelitów do Ziemi Obiecanej po niewoli egipskiej i pomyślałem, że może to jest jeden ze sposobów działania Boga?

Odezwał się znowu Pan do Mojżesza tymi słowami: <<Poślij ludzi, aby zbadali kraj Kanaan, który chcę dać synom Izraela. Wyślecie po jednym z każdego pokolenia ich przodków, tych wszystkich, którzy są w nich książętami>>. Wysłał ich więc Mojżesz zgodnie z rozkazem Pana z pustyni Paran, a byli ci mężowie wodzami Izraelitów. A oto ich imiona: Z pokolenia Rubena Szammua, syn Zakkura; z pokolenia Symeona Szafat, syn Choriego; z pokolenia Judy Kaleb, syn Jefunnego; z pokolenia Issachara Jigeal, syn Józefa; z pokolenia Efraima Ozeasz, syn Nuna; z pokolenia Beniamina Palti, syn Rafu; z pokolenia Zabulona Gaddiel, syn Sodiego; z pokolenia Józefa: z pokolenia Manassesa Gaddi, syn Susiego; z pokolenia Dana Ammiel, syn Gemalliego; z pokolenia Asera Setur, syn Miszaela; z pokolenia Neftalego Nachbi, syn Wafsiego; z pokolenia Gada Geuel, syn Makiego. Oto imiona mężów, których Mojżesz posłał celem rozpoznania kraju. Ozeaszowi, synowi Nuna, dał [ później ] Mojżesz imię Jozue. Mojżesz posłał ich celem zbadania ziemi Kanaan, mówiąc: <<Idźcie przez Negeb, a następnie wstąpcie na góry. Zobaczcie, jaki jest kraj, a mianowicie jaki lud w nim mieszka, czy jest silny czy też słaby, czy jest liczny, czy też jest go mało. Jaki jest kraj, w którym on mieszka: dobry czy zły, i jakie miasta, w których on mieszka: obronne czy bez murów? Dalej, jaka jest ziemia: urodzajna czy nie, zalesiona czy bez drzew? Bądźcie odważni i przynieście coś z owoców tej ziemi>>. A był to właśnie czas dojrzewania winogron. Wyruszyli więc i badali kraj od pustyni Sin aż do Rechob, u Wejścia do Chamat. Ciągnęli przez Negeb i przybyli do Hebronu, gdzie przebywali Achiman, Szeszaj i Talmaj – Anakici. Hebron został zbudowany siedem lat wcześniej niż Soan w Egipcie. Przybyli aż do doliny Eszkol. Tam odcięli gałąź krzewu winnego razem z winogronami i ponieśli ją we dwóch na drągu; do tego [ zabrali ] jeszcze nieco jabłek granatu i fig. Miejsce to nazwano doliną Eszkol, ze względu na winogrona, które tam Izraelici odcięli. Po czterdziestu dniach wrócili z rozpoznania kraju. Przyszli na pustynię Paran do Kadesz i stanęli przed Mojżeszem i Aaronem oraz przed całą społecznością Izraelitów, złożyli przed nimi sprawozdanie oraz pokazali owoce kraju. I tak im opowiedzieli: <<Udaliśmy się do kraju, do którego nas posłałeś. Jest to kraj rzeczywiście opływający w mleko i miód, a oto jego owoce. Jednakże lud, który w nim mieszka, jest silny, a miasta są obwarowane i bardzo wielkie. Widzieliśmy tam również Anakitów. Amalekici zajmują okolice Negebu; w górach mieszkają Chetyci, Jebusyci i Amoryci, Kananejczycy wreszcie mieszkają nad morzem i nad brzegami Jordanu>>. Wtedy próbował Kaleb uspokoić lud, [ który zaczął się burzyć ] przeciw Mojżeszowi, i rzekł: <<Trzeba ruszyć i zdobyć kraj – na pewno zdołamy go zająć>>. Lecz mężowie, którzy razem z nim byli, rzekli: <<Nie możemy wyruszyć przeciw temu ludowi, bo jest silniejszy od nas>>. I rozgłaszali złe wiadomości o kraju, który zbadali, mówiąc do Izraelitów: <<Kraj, któryśmy przeszli, aby go zbadać, jest krajem, który pożera swoich mieszkańców. Wszyscy zaś ludzie, których tam widzieliśmy, są wysokiego wzrostu. Widzieliśmy tam nawet olbrzymów – Anakici pochodzą od olbrzymów – a w porównaniu z nimi wydaliśmy się sobie jak szarańcza i takimi byliśmy w ich oczach>>.

Wtedy całe zgromadzenie zaczęło wołać podnosząc głos. I płakał lud owej nocy. Izraelici szemrali przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi. Całe zgromadzenie mówiło do nich: <<Obyśmy byli pomarli w Egipcie albo tu na pustyni! Czemu nas Pan przywiódł do tego kraju, jeśli paść mamy od miecza, a nasze żony i dzieci mają się stać łupem nieprzyjaciół? Czyż nie lepiej nam będzie wrócić do Egiptu ?”Mówili więc jeden do drugiego: <<Wybierzmy sobie wodza i wracajmy z powrotem do Egiptu>>. Mojżesz i Aaron padli przed całym zgromadzeniem społeczności Izraelitów twarzą na ziemię. A Jozue, syn Nuna, i Kaleb, syn Jefunnego, którzy należeli do badających kraj, rozdarli szaty i mówili do całej społeczności Izraelitów: <<Kraj, który przeszliśmy celem zbadania go, jest wspaniałym krajem. Jeśli nam Pan sprzyja, to nas wprowadzi do tego kraju i da nam ten kraj, który prawdziwie opływa w mleko i miód. Tylko nie buntujcie się przeciwko Panu. Nie bójcie się też ludu tego kraju, gdyż ich pochłoniemy. Obrona od niego odstąpi, a z nami jest przecież Pan. Zatem nie bójcie się ich !”Gniew Pana i wstawiennictwo Mojżesza Całe zgromadzenie mówiło, by ich ukamienować, gdy [ wtem ] ukazała się chwała Pana wobec wszystkich Izraelitów nad Namiotem Spotkania. I rzekł Pan do Mojżesza: <<Dokądże jeszcze ten lud będzie Mi uwłaczał? Dokądże wierzyć Mi nie będzie mimo znaków, jakie pośród nich zdziałałem? Zabiję ich zarazą i zupełnie wytracę, a ciebie uczynię ojcem innego narodu, który będzie większy i silniejszy niż oni>>. Mojżesz rzekł jednak do Pana: <<Egipcjanie słyszeli, że Ty ten naród wyprowadziłeś swą mocą spośród nich, i donieśli o tym mieszkańcom tego kraju. Słyszeli oni, że Ty, Panie, przebywasz pośród tego narodu i bywasz widziany twarzą w twarz; że Twój obłok stoi nad nimi, że Ty wśród dnia idziesz przed nimi w słupie obłoku, a w nocy – w słupie ognistym. Gdy więc ten naród wybijesz do ostatniego męża, narody, które o tym posłyszą, powiedzą o Tobie: Pan nie mógł sprawić, by ten naród wszedł do kraju, który mu poprzysiągł, i dlatego ich wytracił na pustyni. Niech się okaże, Panie, cała Twoja moc, jak przyobiecałeś mówiąc: Pan cierpliwy, bogaty w życzliwość, przebacza niegodziwość i grzech, lecz nie pozostawia go bez ukarania, tylko karze grzechy ojców na synach do trzeciego, a nawet czwartego pokolenia. Odpuść więc winy tego ludu według wielkości Twego miłosierdzia, tak jak znosiłeś ten lud od Egiptu aż dotąd>>. Przebaczenie i kara I odpowiedział Pan: <<Odpuszczam zgodnie z twoim słowem. Lecz – na moje życie – napełni się chwałą Pana cała ziemia. Wszyscy, którzy widzieli moją chwałę i moje znaki, które działałem w Egipcie i na pustyni, a wystawiali Mnie na próbę już dziesięciokrotnie i nie słuchali mego głosu, ci nie zobaczą kraju, który obiecałem pod przysięgą ich ojcom. Żaden z tych, którzy Mną wzgardzili, nie zobaczy go. Tylko słudze memu Kalebowi, który ożywiony innym duchem okazał Mi pełne posłuszeństwo, dozwolę wejść do kraju, który już przewędrował, i potomstwu jego dam go w posiadanie. Amalekici i Kananejczycy mieszkają w dolinie. Jutro zawrócicie i pociągniecie na pustynię w kierunku Morza Czerwonego>>. Pan przemówił znów do Mojżesza i Aarona i rzekł: <<Jak długo mam znosić to przewrotne zgromadzenie szemrzące przeciw Mnie? Słyszałem szemranie Izraelitów przeciw Mnie. Powiedz im: Na moje życie – wyrocznia Pana – postąpię z wami według słów, któreście wypowiedzieli przede Mną. Trupy wasze zalegną tę pustynię. Wy wszyscy, którzy zostaliście spisani w wieku od dwudziestu lat wzwyż, wy, którzyście przeciwko Mnie szemrali, nie wejdziecie z pewnością do kraju, w którym uroczyście poprzysiągłem wam zamieszkanie, z pewnością nie wejdziecie – z wyjątkiem Kaleba, syna Jefunnego, i Jozuego, syna Nuna. Wasze małe dzieci, o których mówiliście, że będą wydane na łup, one wejdą i poznają kraj, którym wyście wzgardzili. Jeśli zaś chodzi o was, to trupy wasze legną na pustyni, a synowie wasi będą się błąkali na pustyni przez czterdzieści lat, dźwigając ciężar waszej niewierności, póki trupy wasze nie zniszczeją na pustyni. Poznaliście kraj w przeciągu czterdziestu dni; każdy dzień teraz zamieni się w rok i przez czterdzieści lat pokutować będziecie za winy i poznacie, co to znaczy, gdy Ja się oddalę. Ja, Pan, powiedziałem! Zaprawdę, w ten sposób postąpię z tą złą zgrają, która się zebrała przeciw Mnie. Na tej pustyni zniszczeją i tutaj pomrą>>. Ludzie ci, których Mojżesz posłał na zbadanie kraju i którzy po powrocie pobudzili zgromadzenie do szemrania, podając fałszywe wiadomości o kraju, ci ludzie, którzy złośliwie podali fałszywe dane o kraju, pomarli nagłą śmiercią przed Panem. Z owych ludzi, którzy badali kraj, pozostali przy życiu tylko Jozue, syn Nuna, i Kaleb, syn Jefunnego. Mojżesz przekazał te słowa wszystkim Izraelitom. A lud bardzo się zasmucił.

Przez ten fragment, opisujący zwiad w Kanaanie (kolejna robota dla specjalsów?) i brak wiary Izraelitów w to, że mogą zdobyć ten teren, przebija się ważna dla mnie historia. Bóg chciał dać Izraelitom Ziemię Obiecaną od razu po wyjściu z Egiptu – czyli około dwa-trzy tygodnie po przejściu przez Morze Czerwone. Mogli po prostu tam wejść, zająć miasta, zacząć uprawiać ziemię i normalnie żyć. Ale zwiadowcy, którzy mieli rozpoznać kraj, w większości przestraszyli się potęgi militarnej plemion żyjących w Kanaanie i nastawili ludzi przeciwko takiej wizji. Bóg przez to chciał zniszczyć zdecydowaną większość Izraela i to, że przez resztę historii Narodu Wybranego czytamy nadal o 12 pokoleniach, zawdzięczamy dzięki interwencji i modlitwie Mojżesza. Potomkowie synów Izraela weszli w końcu do Kanaanu, ale po 40 latach spędzonych na pustyni. Tyle zdarzyło się jakieś 3200 lat temu. Ale ta historia dzieje się też tu i teraz.

możesz przez 40 lat walczyć o przetrwanie i na końcu dotrzeć do tego samego, co możesz mieć już dzisiaj bez wysiłku

Bóg się nie zmienia. Jest taki sam, jak wtedy, kiedy rozmawiał z Mojżeszem. Tak samo, jak wtedy chciał 12 pokoleniom Izraela dać Kanaan, tak dzisiaj chce dać pewną Ziemię Obiecaną mnie, Tobie i wszystkim innym ludziom. Bóg chce tu i teraz dać Ci szczęście, które dla Ciebie przygotował. I tak samo, jak wtedy Izraelitom, pozwala Ci wysłać zwiadowców – na dobry początek często chce pokazać Ci to, co ma dla Ciebie. Może właśnie to jest wytłumaczenie „beginner’s luck” – gdy trafisz na to, co jest realizacją Twojej specjalności, udaje Ci się  zrobić to, co z niej wynika.

Prawdopodobnie gdy tak się dzieje, powtarza się w Tobie historia sprzed 3200 lat. Masz w sobie część Celeba i Jozuego, którzy krzyczą „Skoro Bóg to obiecał, to wejdźmy w to!”. Jednocześnie jakieś 83% Ciebie zaczyna wołać, że przecież nie da rady, tak się nie da i że wcale nie chce tam iść.

Której części siebie posłuchasz, zależy od Ciebie. Możesz posłuchać tych dwóch, które mają nadzieję i pewność wbrew wszystkiemu. Możesz wejść do Ziemi Obiecanej i oglądać, jak Bóg zmiata wszystkie przeszkody, które staną Ci na drodze, a potem zacząć się cieszyć z bycia tam, gdzie jest Twoje miejsce. Możesz też posłuchać głosu, który powie w Tobie „Ale przecież tak się nie da” i, jak Izraelici, może przez 40 lat walczyć o przetrwanie żeby dotrzeć w końcu do tego samego, co mogłeś mieć od razu bez większego wysiłku.

Chętnie będę Ci podrzucał drogowskazy – nie tylko biblijne – które pomogą Ci eksplorować Twoje wnętrze. Jeśli chcesz je dostawać, zapisz się na newsletter przez pole poniżej.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.

Jeden komentarz

  • Mikołaj

    To podobnie jak z jakimś grzechem albo złym nawykiem- możesz go wyrwać od razu z korzeniami gdy jest mały, albo przez kolejne kilkadziesiąt lat walczyć z nim w pocie czoła.
    Albo jak z Rosją Bolszewicką- można ją było pokonać od razu w 1920 i zniszczyć komunizm. Można było także w 1941 (jak widać historia czasem daje drugą szansę). Ale już po 1945 komuniści stali się nie do pokonania w konwencjonalny sposób, a nawet zaczęli wpływać na resztę świata, czego efekty mamy do dziś.