odprawa

Bez planu (Mk 6, 7-13)

Każda operacja specjalna musi być bardzo dobrze przygotowana. Przed realizacją zadania żołnierze ustalają plan i omawiają różne jego warianty, ustalane jest zachowanie w poszczególnych sytuacjach awaryjnych, logistyka zapewnia odpowiednie wyposażenie i transport, bezpośrednio przed akcją operatorzy odpowiednio planują regenerację i posiłki i wiele innych rzeczy. Każdy szczegół musi być jak najlepiej przemyślany i opracowany. W życiu staram się podobnie planować i przewidywać – i pewnie wielu z Was też tak robi. A jakby tak… spróbować inaczej?

Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. „Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien”. I mówił do nich: „Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich”. Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.

Dzisiaj w Ewangelii usłyszysz historię pierwszych samodzielnych działań apostołów. Pierwszy raz Jezus puścił ich samych. Czytając opis przedstawiony przez św. Marka wydaje mi się, że nie wyglądało to tak, jak kiedyś sobie wyobrażałem: że Jezus siadł z Apostołami i powiedział: „Piotrek, ty z Andrzejem idziesz tu i tu. Jan z Jakubem, wy przejdziecie tędy i dojdziecie tu, a wrócicie inną drogą…” i tak dalej. Może było dokładnie tak, jak napisał Ewangelista – Jezus po prostu powiedział im „idźcie dwójkami tak, jak teraz jesteście, wyrzucajcie duchy i uzdrawiajcie chorych”. I poszli.

Drugim moim przekonaniem, z którym się zderzyłem w czasie przygotowywania tego wpisu, był cel wysłania uczniów. Wcześniej zakładałem, że chodziło o rozpropagowanie działalności Jezusa. Nie wszędzie mógł dojść, więc wysłał uczniów, żeby ludzie mogli się dowiedzieć, że On już jest. Tym razem przyszło mi do głowy, że może Jezus chciał ich nauczyć, jak mają działać potem, już po otrzymaniu Ducha Świętego?

Jeśli przyjrzymy się rozwojowi Kościoła, początkowo działalność apostołów wyglądała bardzo podobnie do realizacji ich pierwszej misji. Nie mieli żadnego zaplecza i nie mogli się za bardzo zabezpieczyć idąc nauczać. Nawet święty Piotr – pierwszy Papież, jakby nie patrzeć – w Dz 3, 6 mówi, że nie może dać pieniędzy, bo Kościół po prostu ich nie miał. Nie planowali też ekspansji terytorialnej. Nauczali w mieście, w którym byli, a jak zaczęły się prześladowania, to przechodzili do następnego miasta. Może właśnie tak miał działać Kościół w zamyśle Jezusa?

rób to, co możesz tam, gdzie jesteś – a jak już nie będziesz mógł, to idź w inne miejsce i dalej działaj, jak możesz

Nie wiem, jakie masz cele, ale chyba niewielu z nas chce tworzyć organizacje o zasięgu Kościoła. A apostołom w ciągu parunastu lat udało się ogarnąć prawie cały współczesny świat kultury europejskiej. Bez planu. Po prostu działali tak, jak nauczył ich Jezus, gdy wysłał ich na pierwszą akcję misyjną. Według pięciu wskazówek, które im wtedy dał:

  1. nie próbujcie działać w pojedynkę,
  2. nie zabezpieczajcie się materialnie,
  3. nie szukajcie luksusów,
  4. działajcie tyle, ile możecie w danym miejscu,
  5. jak już nie możecie – przejdźcie w inne miejsce i tam róbcie, co możecie

Dzięki ich działaniu według tych zasad, ja mogę dzisiaj opublikować ten wpis, a Ty go przeczytać. Niezła skuteczność, prawda?

Jak już wspomniałem we wstępie – lubię przewidywaćprzygotować plany uwzględniające różne rzeczy, które mogę spotkać w życiu. I przyznam szczerze, że w tym momencie nie mam jeszcze takiej odwagi, żeby całkowicie wcielić w życie wskazówki z dzisiejszej Ewangelii. To dla mnie obszar do pracy nad sobą. Ale jeśli Ty już teraz potrafisz zarzucić planowanie i zdać się na to, co Bóg dla Ciebie przygotował – może warto spróbować? Choćby w jednym obszarze życia w tym tygodniu zaufaj Mu i ruszaj w ciemno.

A skoro teraz jesteś tutaj, to Cię zaproszę do newslettera.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.