jak napisać publikację? zdjęcie: chuttersnap@unsplash.com, CC-0
LFX

AgileLife #4: Jak napisać publikację w metodyce zwinnej?

W jednym z pierwszych wpisów na temat zwinnego życia Marek zwrócił mi uwagę, że piszę bardzo teoretycznie i przez to trudno jest zrozumieć, o co w tych wpisach chodzi. Dlatego dzisiejszy wpis będzie zupełnie na odwrót – żeby zilustrować trzy poprzednie wpisy z cyklu, tym razem będzie zero teorii i sam opis praktyki. Zapraszam do zobaczenia, jak zastosować agile w realizacji projektu niezwiązanego z IT.

Przykładowym projektem, który wykorzystam do ilustracji, będzie napisanie publikacji naukowej. Dlaczego akurat taki przykład, skoro nie każdy z nas takie rzeczy pisze? Przez jakieś siedem lat pracowałem w środowisku naukowym i wiem, że ta branża aż prosi się o zastosowanie metodyki zwinnej. A bardzo rzadko w murach ośrodków naukowo-badawczych spotykałem jej elementy. Wiem, że wynika to z wielu czynników i systemowych, i indywidualnych. Wiem, że jednym wpisem sytuacji nie zmienię. Ale mam cichą nadzieję, że ten wpis natchnie kogoś, żeby spróbował przeprowadzić taki projekt trochę inaczej. No więc jedziemy – zrobimy dzisiaj naukę przez duże „S”! (kto wie, ten zrozumie:-) )

Wpis warto doczytać do końca, bo opisany przykład posłuży mi też jako ilustracja kolejnych elementów teorii w następnych wpisach z serii. A jeśli teraz chcesz przypomnieć sobie dotychczasowe wpisy „teoretyczne” znajdziesz je poniżej:

A teraz zabieram Cię do magicznego wehikułu i nagle okazuje się, że pracujemy razem na WAT i chcemy napisać publikację pokazującą, jak długość brody wpływa na celność strzelania operatorów. Na tym etapie mamy już zdefiniowany produkt – ma to być publikacja. Nie chodzi o samo przeprowadzenie badania czy przebadanie określonych próbek. Robimy publikację do czasopisma naukowego. Musimy też ustalić sobie ramy czasowe sprintu i całego projektu. Przyjmujemy, że każdy nasz sprint będzie trwał tydzień. W tym czasie wysyłamy pięciu mniej lub bardziej brodatych operatorów (wyjątkiem będą dwa pierwsze i ostatni sprint, ale o tym poniżej) pięć razy na strzelnicę. Przy każdej wizycie, każdy z nich wystrzela 1000 sztuk amunicji, a my potem przeanalizujemy i opiszemy, jak m poszło. Planujemy wyrobić się ze wszystkim w dziesięciu tygodniach. No to do roboty!

Sprint 1

Pierwszy sprint zrealizujemy bez oddania strzału. W pierwszym tygodniu przede wszystkim przeglądamy to, co dotychczas w temacie brody operatorów wiadomo i tworzymy pierwsze MVP, które na tym etapie zawiera:

  • Główne wiadomości na temat taktycznej brody i celności operatorów, jakie znajdziemy w literaturze. Wystarczy kilka głównych podpunktów.
  • Szkic tego, jak wyobrażamy sobie zależność celności od długości brody. Jeśli nie możemy oprzeć się na żadnych konkretnych danych z innych publikacji, to robimy to intuicyjnie. Bo wiemy, że świeżak bez brody będzie strzelał gorzej – bo co z niego za operator. Z kolei zbyt długa broda może przeszkadzać w obsłudze broni, więc też pogorszy celność. Więc przed pierwszym pomiarem narysujmy, jakiego wykresu na końcu się spodziewamy (będzie to nasz model, który chcemy przetestować). Dodajemy do podpunktów informację, skąd taki model wzięliśmy.
  • Na górze strony piszemy tytuł i mamy gotowe MVP.

operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND

I tyle.

Sprint 2

W drugim sprincie puściliśmy na strzelnicę trzech operatorów – jednego gołowąsa, jednego z bardzo długą brodą i jednego obrośniętego tak pomiędzy nimi. Tylko po to żeby sprawdzić, czy ogólne wyczucie trendu mieliśmy dobre.

Okazało się, że operatorom idzie trochę gorzej, niż się spodziewaliśmy i musimy „podnieść” naszą krzywą (w stosunku do linii przerywanej, wyznaczonej w poprzednim sprincie), ale ogólnie jest OK – wydaje się, że mamy szansę potwierdzić tezę i badania będą miały sens. Możemy dopisać parę zdań do naszego MVP publikacji, dzięki czemu po drugim sprincie dysponujemy następującym produktem:

operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND

Sprint 3

W tym tygodniu już wystrzelaliśmy pełne 25 000 sztuk amunicji i możemy dodać do naszego wykresu pięć punktów. Od razu możemy odrzucić jeden z nich, który odbiega od wyznaczonego przez nas trendu (punkt zaznaczony na żółto – pewnie ktoś ogolił się tuż przed strzelaniem). Wygląda na to, że nasza zależność nie będzie tak symetryczna, jak się spodziewaliśmy, ale to nie problem – teoria jest nadal generalnie słuszna. Dopasowujemy krzywą, wyznaczamy nowe równanie, jeśli mamy pomysł na wytłumaczenie tego zjawiska – spisujemy je.

operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND

I jedziemy dalej.

Sprint 4

Wyniki kolejnych pięciu operatorów znowu delikatnie modyfikują wyznaczoną krzywą, ale nasza pierwotna intuicja nadal okazuje się generalnie słuszna.. Na tym etapie przewidujemy, że badania dadzą sensowne wyniki, więc możemy wybrać czasopismo, w którym je opublikujemy. A dzięki temu możemy tworzony tekst formatować pod jego wymagania. Na koniec sprintu mamy już takie MVP:

operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND

Sprint 5

Kolejne wyniki udokładniają nam wyznaczoną krzywą. Co ciekawe – okazuje się, że po osiągnięciu pewnej długości brody, wyniki na strzelnicy przestają się pogarszać. Znajdujemy dwa uzasadnienia tego zjawiska. Po pierwsze, człowiek się przyzwyczaja do tego, co nosi na twarzy, więc potrafi sobie poradzić z długą brodą. Po drugie, żeby wyrosła broda, musi upłynąć czas. A operator w tym czasie zyskuje doświadczenie.  Pozwala to nawet wytłumaczyć odstające punkty w rejonie długiej brody. Opisujemy obserwacje i wytłumaczenie. Publikacja nabiera kształtu.

operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND

Sprint 6

Rewolucji w wynikach już raczej się nie spodziewamy. Oprócz analizy danych, możemy teraz bardziej skupić się na opisywaniu ich interpretacji i modelu teoretycznego, który tłumaczy osiągnięte wyniki.

operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND

Sprint 7

Od poprzedniego sprintu kształt wyznaczonej korelacji praktycznie się nie zmienił. Więc, uwaga, w tym momencie możemy uznać, że  mamy już wystarczającą liczbę pomiarówi kończymy badania. Piszemy resztę potrzebnego tekstu, żeby zamknąć publikację.

operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND

Sprint 8

Tak, zrobimy jeszcze jeden sprint. Jest to czas na przeczytanie i dopracowanie tekstu, być może wykonanie pewnych dodatkowych pomiarów sprawdzających, nadanie całości ostatecznego kształtu.

operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND

Efekt tego sprintu wysyłamy do czasopisma – cel osiągnięty, punkty do tabelki aktywności będą!

No dobra, w praktyce odbyłby się jeszcze co najmniej jeden sprint – odpowiedź na uwagi recenzenta. Ale to już szczegół.

Poszło całkiem dobrze. Ale mogło inaczej i wtedy…

  • … jeśli okazałoby się, że nasza intuicja zupełnie się nie sprawdziła i po 2-3 sprintach nie widzimy żadnej zależności pomiędzy długością brody operatora a jego wynikami na strzelnicy, możemy zarzucić dalsze badania i zająć się czymś bardziej rokującym, żeby nie tracić czasu i pieniędzy (no i właśnie… w praktyce tu się pojawia problem, bo grant rozliczyć trzeba).
  • … jeśli zależność byłaby zupełnie inna od zakładanej, możemy przerwać pomiary i wyznaczyć dodatkowy sprint albo dwa na stworzenie nowego modelu w oparciu o posiadane już dane, a potem wrócić do strzelań.
  • … jeśli wyniki byłyby ogólnie OK, ale więcej punktów by odstawało albo nie umielibyśmy ich dobrze wytłumaczyć – możemy wysłać publikację do słabszego czasopisma albo pokazać je na konferencji, żeby wycisnąć z nich tyle, ile się da. Być może w tym przypadku moglibyśmy zakończyć badania w mniejszej liczbie sprintów.
  • … jeśli ciągle nie bylibyśmy pewni, czy wystarczająco udowodniliśmy naszą tezę – możemy zebrać kolejne wyniki strzelań albo ustalić, że w kolejnym sprincie robimy jakieś inne, pomocnicze pomiary. Po potwierdzeniu generalnej tendencji i opracowaniu dla niej modelu, możemy też zacząć puszczać więcej operatorów na strzelnicę w ciągu jednego sprintu, żeby szybciej zbierać kolejne dane.

I gotowe. Dziękuję za wspólne badania.

Dla porównania – w modelu działania uczelni, który zwykle spotykałem, prace nad taką publikacją wyglądałyby mniej-więcej tak:

  1. Generalnie mamy wyczucie – na podstawie przeglądu literatury naukowej i doświadczenia –  że celność operatorów powinna korelować z ich długością brody. Być może mamy na tym etapie jakiś spodziewany model, a być może nie.
    operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND
  2. Bierzemy 30 operatorów o różnej długości brody i każdemu z nich każemy przez tydzień codziennie wystrzelać 1000 pocisków na strzelnicy (w różnych wariantach), notując ich wyniki.
    operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND
  3. Odrzućmy wyniki, które zupełnie nie pasują do pozostałych.
    operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND
  4. Na podstawie „dobrych”* wyników, wyznaczmy korelacje.
    operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND
  5. Piszemy publikację.
    operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND
  6. Wyślijmy publikację do czasopisma mając nadzieję, że w międzyczasie nikt nie wysłał podobnej.

I jasne – w międzyczasie są spotkania projektowe, wprowadza się do planu badań mniejsze lub większe poprawki, na bieżąco przegląda się nowe publikacje w temacie i tak dalej, ale nie zmienia to faktu, że jest to typowy „wodospad”, w którym:

  • robi się dużo badań, z których wiele okazuje się później niepotrzebnych,
  • sama publikacja powstaje na ostatnich etapach realizacji projektu,
  • jest duże ryzyko, że przez nieprzewidzenie paru czynników  ostatecznie nie uda się stworzyć żadnej publikacji i cały włożony wysiłek pójdzie na marne.

* „dobre” wyniki może też oznaczać „potwierdzające mój model” lub „potwierdzające efekt, na którego zbadanie został przyznany grant”. W takim przypadku selekcja punktów odstających może wyglądać następująco:

operator-paramedyk.pl, CC-BY-NC-ND

Mam nadzieję, że ten wpis – niezależnie od tego, czy zajmujesz się nauką, czy nie – zobrazował Ci działanie paru zasad metodyki zwinnej, o których wcześniej pisałem. Jeśli masz swoje przemyślenia na ten temat – zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzach.

Z resztą – nawet jeśli nie masz przemyśleń to zostaw komentarz żeby pokazać, że jesteś w elitarnym gronie osób, które doczytały ten wpis aż do końca! Możesz też zostawić w komentarzu jakiś przykład projektu, który wraz z innymi czytelnikami postaram się przygotować do metodologii agile. O ile będzie się do tego nadawał, oczywiście.

Jeśli możesz, będę też wdzięczny za podesłanie tego wpisu znajomym studentom czy naukowcom. Może ich zainspiruje.

Aha, ważna rzecz na koniec: przedstawione wykresy nie wynikają z żadnych zdobytych przeze mnie danych. A korelacja nie zawsze oznacza zależność.

Wpis jest częścią cyklu AgileLife, w którym dotychczas poruszyłem następujące tematy:

Cykl jest rozwijany na bieżąco. Żeby nie przegapić żadnego nowego wpisu, zostaw swoje dane poniżej i zapisz się na newsletter. Dodatkowo dostaniesz bonusy przeznaczone jedynie dla odbiorców tej formy komunikacji.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.

PS. Jeśli chciałbyś wiedzieć, jak strzelam… moja broda ma aktualnie około 40 mm.