dziecko kochane to dziecko szczęśliwe, zdjęcie: ben-white@unsplash.com, CC-0
odprawa

Moje kochane dziecko (Łk 3, 15-16, 21-22)

Jeśli czytasz te słowa, to są duże szanse, że jesteś ochrzczony (jeśli nie – może po przeczytaniu tego wpisu będziesz chciał być). I pewnie wiele razy w czasie jakiegoś kazania słyszałeś, że Chrzest włączył Cię w społeczność dzieci bożych, był dla Ciebie bramą do Kościoła, usunął grzech pierworodny, że wynikają z niego dla Ciebie obowiązki i tak dalej. I tak, to wszystko to prawda. Ale z Chrztem związana jest jedna rzecz, o której można usłyszeć się o wiele rzadziej. A szkoda, bo chyba wiele dorosłych osób o niej zapomniało.

Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie.

Trzej Ewangeliści zaznaczyli, że w momencie chrztu Jezusa słychać było głos z nieba (Mt 3, 17, Mk 1, 11 i słowa świętego Łukasza, które dzisiaj usłyszysz na Mszy). Można się spierać, czy ten głos słyszeli wszyscy, czy tylko Jezus, czy może Jan Chrzciciel (tak to opisał święty Jan w J 1,33). To w tym momencie nie jest ważne. Ważne są same słowa, które wtedy Bóg powiedział: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”.

Myślę, że takie słowa Bóg mówi w momencie Chrztu każdego dziecka. Każdego z nas:

„Kocham Cię i podoba mi się to, jaki/jaka jesteś”.

Od Twojego Chrztu upłynęło pewnie kilka(naście/dziesiąt) lat i mogłeś zapomnieć o tym, że tak jest. Dlatego dzisiaj po prostu zostawiam Cię z tymi słowami. Chodź z nimi, usłysz je w kościele w czasie Mszy, noś je w sobie – tak długo aż przypomnisz sobie, że to jest prawda. Bóg Cię kocha i naprawdę jest zachwycony tym, jakim Cię stworzył.

Zapisz się na newsletter, aby regularnie otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach:

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.