w kontakcie

Słaby bohater (Jl 4, 10c)

Z góry uprzedzam – to pewnie nie będzie wybitny wpis. I taki właśnie ma być.

kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem».

O tym fragmencie Księgi Joela pisałem już wcześniej w kontekście drogi do świętości wiodącej przez codzienną pracę. Umknął mi wtedy szczegół zawarty w ostatnich słowach tego wersetu. W tłumaczeniu Edycji św. Pawła, mówią one, żeby powiedzieć o sobie „jestem wojownikiem”, a w Biblii Tysiąclecia – „jestem bohaterem”. Obydwa przekłady zgadzają się co do tego, że słowa te ma powiedzieć ktoś słaby.

Tak, na końcu czasów (czyli, na przykład, dzisiaj) każdy, kto jest słaby ma powiedzieć o sobie „jestem bohaterem”. Nie do takiego myślenia o bohaterach jesteśmy przyzwyczajeni. Chyba większość z nas myśli raczej „Jak osiągnę [tu wstaw swój cel], to będę kimś”. Ale skoro Bóg radzi (i przetestował to na Gedeonie) zrobić na odwrót, to warto spróbować.

Jestem wojownikiem. Jestem bohaterem.

Te słowa są też dla mnie pewnym testem. Papierkiem wskaźnikowym pokazującym, co ktoś może osiągnąć. Możesz, jak wielu radzi, zaczynać zmieniać świat od drobnych zmian w sobie. Możesz wyznaczyć sobie ścieżkę rozwoju i obserwować, jak stajesz się coraz lepszy. Ale nie osiągniesz naprawdę wielkiego sukcesu, jeśli już na początku takiej drogi – zanim cokolwiek zrobisz – nie widzisz siebie jako bohatera. Nie zrealizujesz naprawdę wielkiego dzieła, jeśli nie uważasz, że jesteś bohaterem tu i teraz. Nie chodzi o myślenie że będziesz bohaterem jeśli coś zrealizujesz.

Chociaż rzadko do tego namawiam – popatrz dzisiaj na te obszary Twojego życia, w których najmniej Ci wychodzi. Na te sprawy, w których jesteś najsłabszy. Na to, z czym masz największe problemy. Na chwilę (ale nie na za długo) zapomnij o wszystkich swoich sukcesach i przestań myśleć, że coś Ci „jakoś idzie”. Aktywuj wszystko, co w Tobie mówi, że jesteś do kitu. I w takim stanie pomyśl, a nawet powiedz na głos (wpis ukaże się w nocy, więc nie namawiam do wykrzyczenia) „Jestem bohaterem!”. I tyle – możesz już popatrzeć na siebie normalnie.

Tak jak pisałem, ten wpis z założenia miał być słabszy. Jestem wojownikiem. Jestem bohaterem.

Blogerem jestem słabym. Ale i przy tym mogę zostać Twoim bhaterem. Daj mi szansę – zapisz się na newsletter.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.