stój, kto idzie!? zdjęcie: defense.gov, CC-0
odprawa

Kto idzie? (Łk 24, 35-48)

Myślę, że prawie każdy żołnierz – obecny lub były – zna na pamięć słowa: „gdy z odległości określonej w tabeli posterunków wartownik nie może rozpoznać zbliżającej się osoby, zatrzymuje ją wezwaniem <<SŁUŻBA WARTOWNICZA – STÓJ – KTO IDZIE?>>, kierując broń w jej stronę”. To zdanie chyba nie jest zbyt popularne wśród Katolików. A szkoda, bo warto w odpowiednim momencie modlitwy zadać takie pytanie.

Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: „Pokój wam!” Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie Mnie i przekonajcie się: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: „Macie tu coś do jedzenia?” Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i spożył przy nich. Potem rzekł do nich: „To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach”. Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma. I rzekł do nich: „Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego”.

Nie wiem, czy kiedyś już pisałem o jednej z moich ulubionych piosenek ostatnich lat, czyli coverze „Huck’s tune” Dylana zrobionym przez Muńka Staszczyka i T. Love – „Lucy Phere”.

Uwielbiam ją, bo według mnie świetnie pokazuje sposób, w który zły duch bardzo często podchodzi do mężczyzn. A przynajmniej do mnie.

Więc Lucyfer rzekł do mnie: „Pogadajmy spokojnie”

No właśnie – spokojnie. Szatan przychodzi jako bardzo spoko gość. Jako ktoś, kto chce pogadać z Tobą, pomóc Ci i nie wzbudzić Twoich wątpliwości.

A teraz popatrzmy, jak wyglądało spotkanie apostołów – dla niektórych kolejne, dla większości pierwsze – ze Zmartwychwstałym Jezusem. Z gościem, którego wcześniej widzieli przez trzy lata dzień w dzień. Znali doskonale Jego twarz, wygląd, sposób chodzenia, gesty. A mimo to ich spotkanie po Wielkanocy wcale nie było spokojne. Święty Łukasz opisał ich jako „zatrwożonych i wylękłych”. Zgodnie z jego relacją, nie rozpoznali Go – myśleli, że to duch czy zjawa. I dopiero to On powiedział im, żeby Go dotknęli i nakarmili. Zachęcił, żeby nie bali się sprawdzić, czy naprawdę żyje i czy naprawdę jest to ten Jezus, który wcześniej był ich Mistrzem.

I tak wygląda prawdziwe spotkanie ze Zmartwychwstałym. Tak to wygląda, gdy zaczniesz się naprawdę modlić. Takie spotkanie budzi wątpliwości. Przeraża. A Bóg, zamiast upewnić nas jakimś spektakularnym cudem od ręki, jedynie zachęca do poszukiwania prawdy i przekonania się, że On JEST Bogiem. Dopiero jak Mu zaufasz, takie spotkanie przeradza się w pokój serca. A jak już Go rozpoznasz, to On i tak przy następnej okazji przyjdzie inaczej.

Szatan boi się weryfikacji. Wie, że jeśli powiesz „sprawdzam” – prawdopodobnie łatwo odkryjesz jego podstęp. Nie chce, żebyś o cokolwiek pytał. Dlatego podchodzi do Ciebie spokojnie  i daje Ci pozór pewności. A jak mu się uda Cię podejść i skłonić do grzechu – następnym razem spróbuje to powtórzyć.

Dlatego właśnie warto nauczyć się mówić w czasie modlitwy „Stój! Kto idzie!?”. Zatrzymać się i zweryfikować, czy to naprawdę Bóg. I to w czasie każdej modlitwy – niezależnie, czy klęczysz w kościele, czy po prostu rozważasz jakiś świetny pomysł.

Tutaj możesz zapisać się na mój newsletter. Jeśli to zrobisz, a nie zauważysz maili ode mnie, sprawdź folder spam – może Twój dostawcza poczty powiedział „kto idzie” mojej wiadomości.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.