mojpe@pixabay.com, CC-0
w kontakcie

Jak się zachowujesz? (Ga 4, 7)

Wiele osób odchodząc od Chrześcijaństwa uważa, że zrzuciło z siebie dyby, którym obarczała ich wiara, i że są wreszcie wolni. Takie wrażenie odnoszę z rozmów ze znajomymi, którzy porzucili Kościół i z tego, co przeczytałem na niektórych forach i blogach w internecie. Może to znak, że dzisiaj w Kościele jesteśmy jak Galaci i potrzebujemy przypomnieć sobie to, co do nich napisał święty Paweł prawie dwa tysiące lat temu.

W czwartym rozdziale swojego listu, Apostoł Pogan przypomina mieszkańcom okolic dzisiejszej Ankary:

A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej.

I te słowa odnoszą się też do nas – do mnie i do Ciebie. Nie jesteś niewolnikiem. Jesteś synem. Może nie jest to wzorowe synostwo – przynajmniej w moim przypadku na pewno takie nie jest – ale nie zmienia to faktu, że jesteś dla Boga synem. Dlatego zachowuj się jak syn.

Oznacza to, że czasem bycie synem wyjdzie Ci lepiej, a czasem gorzej – synostwa też trzeba się uczyć. Tym bardziej, że wiele osób nosi w sobie skrzywiony ziemski obraz ojca, a więc i skrzywiony model bycia synem. Ale nie możesz zachowywać się jak niewolnik. Gdy niewolnik wykona zadanie dobrze, oczekuje następnego. Gdy źle – oczekuje kary. Gdy syn zrobi coś dobrze chce pokazać to ojcu, żeby mogli się razem ucieszyć. Gdy zrobi coś źle – oczekuje pomocy w naprawie tego i wyjściu z błędu.

Nie jesteś niewolnikiem. Jesteś synem. Jesteś wolny.

To tylko dwie pierwsze wskazówki, jakie mi się nasunęły przy rozważaniu słów świętego Pawła. Możesz też sam zastanowić się, jak powinna wyglądać relacja syna do ojca i zastanowić się, ile z niej jest w Twojej relacji z Ojcem. Może musisz coś w sobie zmienić, żeby w żadnym z obszarów Twojego życia nie uważać się za niewolnika Boga. Pamiętaj: jesteś synem. Jesteś wolny.

A jeśli nadal do Ciebie to nie dociera, zachęcam Cię do prostego ćwiczenia. Zacznij odmawiać „Ojcze nasz” jak najczęściej, w różnych sytuacjach. I powtarzaj to, aż wreszcie usłyszysz, że rozmawiasz z Tatą.

No i co ja mam teraz napisać? Jesteś wolny. Więc jak chcesz, zapiszesz się na newsletter. A jak nie, to nie. Twój wybór.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.