odprawa

Dwie zasady (J 15,1-8)

Modlić się można różnie. I z różnym skutkiem. Ale w przypowieści o winnym krzewie Jezus podaje dwa warunki, dzięki którym Twoja modlitwa zostanie zawsze wysłuchana.

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeżeli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.

Jezus w dzisiejszym fragmencie Ewangelii podaje dwie zasady skutecznej modlitwy:

  1. trać w Nim,
  2. pozwolić, żeby Jego Słowo trwało w Tobie.

Zacznę od tej drugiej: pozwolenia, żeby Słowo Boże trwało w Tobie. Jest ona łatwiejsza „technicznie” do wykonania i pomaga w spełnieniu pierwszej. Kiedyś miałem duży problem ze zrozumieniem osiemnastego rozdziału Ewangelii według św. Mateusza i zastosowałem do niego jedną z najstarszych metod w Chrześcijaństwie – pochodzącą (według informacji, do których dotarłem) z czasów Ojców Pustyni. Rozbiłem rozdział na fragmenty o długości od jednego do trzech wersetów. Każdego dnia rano zapamiętywałem kolejny fragment i w ciągu dnia jak najczęściej powtarzałem go w myślach. Historycznie metoda ta w Kościele Katolickim zaniknęła (chociaż jej ślady przetrwały w postaci różańca i koronek; ostatnio też przeżywa renesans za sprawą rekolekcji u Benedyktynów), a w Kościele Wschodnim – wyewoluowała w Modlitwę Jezusową.

Jeśli nie wiesz jak zabrać się za bliską znajomość ze Słowem Bożym (albo masz jakieś negatywne doświadczenia z Biblią), to metoda ta jest naprawdę dobrym pomysłem na sprawienie, żeby Ono w Tobie trwało. Wybierz jakiś rozdział albo księgę Pisma Świętego i zacznij codziennie pracować nad kolejnym krótkim fragmentem. Takim, żebyś łatwo go zapamiętał i nie miał problemu z przywołaniem go z pamięci. Myjesz zęby – powtarzasz fragment. Jedziesz tramwajem – powtarzasz fragment. I tak dalej, aż do wieczora. A następnego dnia – kolejny werset lub kilka.

Żeby przejść od pomysłu do działania bez zbędnego myślenia: dzisiejsza Ewangelia ma akurat osiem wersetów. Wychodzi po jednym na każdy dzień aż do przyszłej niedzieli. Żeby Cię zachęcić i ułatwić Ci spróbowanie tej metody będę na FacebookuTwitterze umieszczał odpowiedni werset.

wybierz rozdział Pisma Świętego, zapamiętaj z niego 1-3 wersy i jak najczęściej powtarzaj w ciągu dnia

Stosując tę metodę zrobisz też krok do realizacji pierwszej z podanych zasad – trwania w Bogu. Wprowadzając Słowo Boże w kolejne obszary swojego życia, zaczniesz coraz bardziej otaczać się Bogiem, który jest żywy w tym Słowie (pamiętasz treść Pancerza św. Patryka?). A więc będziesz coraz bardziej świadomie trwać w Nim (bo przecież On i tak jest przy Tobie). Oczywiście, to tylko jeden z elementów trwania w Bogu ale jestem pewny, że głód innych po prostu się w Tobie pojawi po odpowiednim czasie.

Jezus mówi, że przy spełnieniu tych warunków otrzymamy wszystko, o co poprosimy – ale nic nie mówi o tym, kiedy to się stanie. Bóg potrafi najlepiej dla nas dobrać czas realizacji modlitwy. Za to możesz być pewny, że wszystkie modlitwy zostaną wysłuchane w taki sposób, że dzięki temu wydasz obfity owoc, że przez to dasz innym powód do wielbienia Boga i że przez to wysłuchanie Ty będziesz coraz bardziej Jego uczniem. Tak więc, jeśli jakaś Twoja modlitwa ciągle nie jest wysłuchiwana – bądź cierpliwy i czekaj. I wykorzystaj to jako okazję, żeby coraz bardziej i trwać w Bogu, i pozwalać, żeby Jego słowo trwało w Tobie.

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, może zapiszesz się na newsletter? Raz w tygodniu podeślę Ci nowe rozważanie.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.

2 komentarze